o nas

Nasz Patron

Duchowny, pierwszy Polak w Zakonie Braci Kaznodziejów, założyciel wielu dominikańskich klasztorów, głosiciel Ewangelii i sługa Ludu Bożego, apostoł Słowian, Apostoł Północy, Lux ex Silesia – Światło ze Śląska, jedyny Polak uwieczniony wśród rzeźb świętych Kościoła, stojących na kolumnadzie wokół placu św. Piotra w Rzymie…

Patron – święty Jacek Odrowąż

Duchowny, pierwszy Polak w Zakonie Braci Kaznodziejów, założyciel wielu dominikańskich klasztorów, głosiciel Ewangelii i sługa Ludu Bożego, apostoł Słowian, Apostoł Północy, Lux ex Silesia – Światło ze Śląska, jedyny Polak uwieczniony wśród rzeźb świętych Kościoła, stojących na kolumnadzie wokół placu św. Piotra w Rzymie…

Powyższymi tytułami i biografią można by obdzielić wielu. Tymczasem to właśnie Jacek Odrowąż złączył w sobie nie tylko wielość różnych określeń, jakie nadała mu tradycja i jakie zostały na jego temat uwiecznione w legendach, ale przede wszystkim tymi, które nadali mu ludzie, jakich spotykał, jakim głosił Dobrą Nowinę. To właśnie on, gorliwy Boży pielgrzym, przemierzający na własnych nogach Stary Kontynent, ale przede wszystkim Polskę, głosiciel Słowa, sługa Maryi – jest patronem Księgarni.

Na ogół przyjmuje się, że Jacek urodził się w Kamieniu pod Opolem około 1183 roku. Na chrzcie otrzymał imię Jan (wymawiane wówczas jako Janko, Jaśko). Więzy rodzinne łączyły go m.in. z Czesławem i Bronisławą – późniejszymi błogosławionymi. Ich stryjem był Iwo Odrowąż, kanclerz księcia Leszka Białego, biskup krakowski. Dzięki wsparciu stryja Jacek i Czesław trafili do szkoły katedralnej na Wawelu. Iwo ustanowił też Jacka kanonikiem krakowskim i wysłał na studia (studium generale) do Paryża i Bolonii. Prawdopodobnie przed rokiem 1220, będąc w Rzymie, przystąpił do nowo powstałego Zakonu Kaznodziejskiego, m.in. wraz z Czesławem.

Po pewnym przygotowaniu zimą ok. 1219–1220 roku wyruszyli na tereny słowiańskie, rozpoczynając posługę kaznodziejską i po drodze fundując nowe dominikańskie klasztory. Wedle podań mieli się z czasem rozdzielić – Czesław wyruszył z towarzyszami do Czech, a grupa Jacka pozostała na Morawach, gdzie zakonnik przebywał przez około dwa lata. Pod koniec roku 1222 wyruszył do Krakowa, w celu zdobycia fundatorów nowych klasztorów. W tym czasie dzięki staraniu biskupa Iwona dominikanie otrzymali klasztor Świętej Trójcy, który stał się kolebką zakonu kaznodziejskiego w Polsce. Jego przełożonym został właśnie Jacek. Niedługo potem, w miarę fundowania nowych wspólnot, utworzono oddzielną Prowincję Polską. W roku 1228 Jacek założył klasztor w Kijowie, gdy jednak książę kijowski nakazał im opuszczenie miasta, kaznodzieje przenieśli się do Halicza i Włodzimierza, fundując tam nowe klasztory. Z okresu działalności na Rusi Czerwonej, a zwłaszcza konieczności jej opuszczenia w wyniku najazdu Tatarów (1240‒1241), zachowały się liczne legendy o Jackowych cudach dokonywanych wśród miejscowej ludności. Z tego okresu pochodzi też najbardziej znana legenda związana z Jackiem: gdy uciekając z Kijowa, zabrał ze sobą Najświętszy Sakrament, aby uchronić go przed zniewagą, miał usłyszeć „głos idący z figury Matki Bożej: »Jacku, zabierasz Syna, a zostawiasz Matkę?«. Kiedy zaś święty dał do zrozumienia, że figury nie udźwignie, Matka Boża miała go zapewnić, że nie będzie taką ciężką”. W ten sposób do Jacka już na stałe przylgnęły symbole związane z Eucharystią i Maryją.

Od roku 1230 Jacek z towarzyszami podjęli dzieło misji wśród Prusów. W tym czasie (około dziesięciu lat) założono klasztory w Płocku, Chełmie i Gdańsku. Pracę utrudniały walki Krzyżaków, książąt polskich i Świętopełka z Prusami o ich ziemię. Po ustaniu działań wojennych dominikanie przyczynili się do ustanowienia tam diecezji. Do Krakowa Jacek powrócił w roku 1243. Posługiwał jako kaznodzieja na Skałce i Wawelu. Odwiedzał też podkrakowskie wsie, gdzie przepowiadał słowo Boże i modlił się wraz z ludźmi.

Zmarł 15 sierpnia 1257 roku w Krakowie. Jego relikwie spoczywają w kościele Świętej Trójcy w Krakowie. Wspomnienie liturgiczne dominikanina przypada 17 sierpnia. Jak pisała kiedyś J. Syrek: „Jego prawdziwa historia przeplata się dzisiaj z licznymi legendami. I można naprawdę stworzyć superbarwną biografię! Ale sam św. Jacek chował się za życia w cieniu Pana Boga. Priorytetem dla niego było przemierzanie świata na piechotę, bez grosza przy duszy, i porywanie ludzi siłą wiary oraz siłą głoszonego Słowa”.

Informacje na temat polskiego świętego i jego życia znajdują się m.in. w dwóch źródłach powstałych już w XIII wieku, które istnieją do dzisiaj. Chodzi o oficjalne dokumenty prawne, których tematyka jest zupełnie inna, jednak w ich treści wymieniany jest właśnie Jacek Odrowąż. Z kolei o nim samym najwięcej wiadomości dostarcza publikacja zatytułowana De vita miraculis sancti Jacchonis, którą stworzył służący w dominikańskim kościele pw. Świętej Trójcy lektor Stanisław. Informacje, jakie zostawił biograf Jacka, obejmują przede wszystkim wykaz cudów będących udziałem polskiego świętego, a nie jego sylwetkę. Dzieło powstało z myślą o kanonizacji Odrowąża, a opisane w nim historie i sytuacje bazują na relacjach osób mających kontakt z historycznym patronem Polski. W kolejnych wiekach pojawiały się następne publikacje pokazujące, jakie życie prowadził i jakich cudów dokonał. Wśród nich znajdują się m.in. dzieła tak zasłużonych dla historii rodzimej literatury i kultury autorów jak Jan Długosz czy Piotr Skarga. Polski święty Jacek Odrowąż z inicjatywy króla Polski Jana III Sobieskiego w 1686 roku został ogłoszony patronem ówczesnej Rzeczypospolitej składającej się z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, które wspólnie stworzyły unię dwóch państw. Tę godność kaznodzieja i misjonarz dzieli ze Stanisławem Kostką. Ponadto święty Jacek Odrowąż jest patronem m.in. archidiecezji katowickiej, diecezji opolskiej, Śląska i Wołynia.